3 kroki efektywnego networkingu. Przewodnik dla pracowników i działów HR

Agnieszka Jaworska | SEHR

Networking to nie wyścig w zbieraniu wizytówek ani polowanie na kontakty, które “mogą się przydać”. To przede wszystkim sztuka budowania relacji, które żyją dłużej niż samo wydarzenie. Inspirują, otwierają nowe drzwi i pozwalają spojrzeć na swoją pracę z innej perspektywy. Dla pracowników i działów HR to jedno z najbardziej wartościowych, a jednocześnie najprostszych narzędzi rozwojowych. Pod warunkiem, że robimy to z głową.

Poniżej znajdziesz trzy kroki, które pomogą Ci prowadzić networking skutecznie i spokojnie, z uważnością na wartościowe kontakty, a nie na ilość uścisków dłoni.

Krok 1: Przygotowanie – fundament udanego networkingu

Zanim pojawisz się na wydarzeniu, warto zatrzymać się na chwilę i zapytać siebie: po co tam idę? Czasem chodzi o inspirację, czasem o poznanie ludzi z branży, a czasem o zrozumienie, jak inni radzą sobie z podobnymi co ja wyzwaniami. Działy HR często szukają na takich wydarzeniach wglądu w rynek, kontaktu z ekspertami albo świeżych pomysłów na pracę z ludźmi. Jasny cel działa jak kompas. Dzięki niemu łatwiej zauważasz właściwe osoby i rozmowy.

Następnie wybierz odpowiednie wydarzenie. Nie każde spotkanie branżowe będzie dla Ciebie wartościowe. Jeśli lubisz spokojną atmosferę i dłuższe rozmowy, postaw na mniejsze eventy. Jeśli chcesz zobaczyć szeroki przekrój branży, sprawdzić trendy i posłuchać wielu perspektyw – lepsze będzie większe wydarzenie. Warto przyjrzeć się agendzie, prelegentom i klimatowi całego spotkania, żeby upewnić się, że to dobry kierunek.

Przygotowanie obejmuje także to, co powiesz o sobie. Nie chodzi o wyuczoną prezentację, tylko krótkie, naturalne przedstawienie: kim jesteś, czym się zajmujesz i co Cię aktualnie zawodowo interesuje. Możesz też przemyśleć dwa lub trzy pytania, którymi otworzysz rozmowę. Proste, ludzkie zdania typu “co Cię przyciągnęło na to wydarzenie?” działają lepiej niż skomplikowane formułki.

No i wreszcie narzędzia. Warto postawić na wizytówkę cyfrową. Jest wygodna, zawsze aktualna i po prostu praktyczna. W przeciwieństwie do papierowej nie gubi i jej zapas nie kończy się w najmniej odpowiednim momencie. Co ważne, możesz podpiąć do niej dokładnie to, co chcesz przekazać: stronę www, profil na LinkedIn, formularz kontaktowy, a nawet dodatkowe materiały. Jedno kliknięcie lub zeskanowanie kodu i druga osoba ma dostęp do wszystkich informacji, które uznasz za istotne. To naprawdę ułatwia życie.

Krok 2: W trakcie networkingu. Jak budować prawdziwe relacje?

Networking zaczyna się od pierwszego wrażenia, ale nie ma tu miejsca na presję. Nie musisz być najbardziej energiczną osobą w sali. Wystarczy otwarta postawa, życzliwość i zwykłe “cześć, jestem…”. Ludzie zapamiętują to, jak się przy Tobie czuli, a nie to, czy Twoje intro było perfekcyjne.

Najważniejsze w rozmowie jest słuchanie. Nie chodzi o to, by szybko opowiadać o swoim doświadczeniu, ale o to, by wejść w dialog i dać drugiej stronie przestrzeń. Kiedy naprawdę słuchasz, rozmowa płynie naturalnie. Bez wysiłku i bez zbędnej sprzedaży swojej osoby.

Warto też pamiętać, że w networkingu nie liczy się ilość kontaktów, ale ich jakość. Trzy głębokie rozmowy mogą dać Ci więcej niż dwadzieścia wymienionych wizytówek. Jeśli rozmowa jest wartościowa, daj jej czas. A jeśli czujesz, że pora się pożegnać – możesz zrobić to delikatnie i z klasą, zostawiając dobre wrażenie.

Kiedy przychodzi moment wymiany kontaktów, najprostsze rozwiązania są najlepsze. QR w aplikacji LinkedIn świetnie skraca dystans. Jeden ruch telefonem i jesteście połączeni. Jeśli korzystasz z cyfrowej wizytówki, działa to jeszcze sprawniej, bo możesz przekierować drugą osobę dokładnie tam, gdzie chcesz: na stronę, social media lub inne materiały. Dzięki temu rozmowa nie urywa się w połowie, tylko ma szansę przenieść się dalej.

A jeśli jesteś introwertykiem – jesteś w dobrym miejscu. Networking wcale nie wymaga przebojowości. Czasem najlepiej działają krótkie rozmowy podczas przerw, dołączanie do małych grup albo podejście do prelegenta po wystąpieniu. Kluczem jest uważność, nie głośność.

Krok 3: Po networkingu. Kiedy dzieje się prawdziwa magia

Wiele osób myśli, że networking kończy się wraz z wyjściem z sali. W praktyce dopiero wtedy zaczyna się to, co najważniejsze. Warto wrócić do swoich notatek lub wspomnień z rozmów i zapisać, kogo poznałaś/poznałeś i o czym rozmawialiście. Dzięki temu follow-up przychodzi naturalnie, a nie z poczuciem “powinnam/powinienem coś napisać”.

Najlepiej odezwać się w ciągu 24, maksymalnie 48 godzin. Wystarczy krótka, ciepła wiadomość typu: “Bardzo miło było Cię wczoraj poznać. Nasza rozmowa o… naprawdę mnie zainspirowała”. Bez presji, bez sprzedaży, bez roszczeń. Po prostu człowiek do człowieka.

Prawdziwe relacje powstają wtedy, kiedy od czasu do czasu dasz o sobie znać – podzielisz się ciekawym materiałem, zapytasz o projekt, o którym rozmawialiście, albo po prostu poślesz dobre słowo. Tak buduje się sieć kontaktów, która nie jest zimną listą nazwisk, tylko realnym wsparciem zawodowym.

Dla pracowników to ogromne źródło wiedzy i inspiracji. Dla HR – okazja do lepszego rozumienia rynku, poznawania specjalistów i tworzenia wartościowych partnerstw. Networking nie musi być dodatkiem po godzinach. Może stać się naturalną częścią pracy.

Podsumowanie

Networking nie musi być stresujący ani sztuczny. Może być lekki, autentyczny i naprawdę przyjemny, jeśli podejdziemy do niego świadomie. Wystarczy przygotować się z życzliwą uważnością, rozmawiać naturalnie i pamiętać o kontakcie po wydarzeniu. Wtedy networking przestaje być obowiązkiem, a staje się jednym z najfajniejszych narzędzi rozwoju – zarówno dla pracowników, jak i dla pracowników HR.

Podobne wpisy